sobota, 31 maja 2014

Rozdział 26.

-Jedź do pałacu.. - powiedziałam cicho.
-Nie.
-Czemu ? Gdzie jesteśmy ?
-To mój dom. Chodź.. chcę pogadać.
-No, ale...
Fabian spojrzał na mnie oczami kota ze shreka, więc nie mogłam odmówić.
Wysiedliśmy z samochodu i za bardzo nie zmokliśmy, bo Fabian postawił samochód prawie pod samymi drzwiami.
Dom był bardzo mały.
Miał tylko jedno piętro. Na parterze był salon połączony z jadalnią i kuchnią oraz jedna łazienka.
Fabian kazał usiąść mi w salonie i zaczekać, a sam poszedł na górę.
Postanowiłam się trochę rozejrzeć. Zaraz obok łazienki były jakieś drzwi. Zastanawiało mnie co tam jest, więc nacisnęłam klamkę.
Drzwi się otworzyły, a ja ujrzałam duży jasny pokój. Zapaliłam światło i podeszłam do komody, na której stały ramki ze zdjęciami. Na jednym był Fabian chyba z rodzicami i siostrą (?). Na następnym był już tylko on i ta młodsza dziewczyna. Była również trzecia ramka, jednak leżała odwrócona. Wzięłam ją do ręki i przyjrzałam się zdjęciu.
Była tam młoda para w kościele. To zdjęcie było chyba ze ślubu jego rodziców, a to ich pokój.
Na środku pokoju stało wielkie łóżko, a po obydwu stronach były szafki nocne.
Oprócz tego była jeszcze wielka szafa, w której zapewne były ubrania.
Po chwili usłyszałam kroki na schodach, więc zgasiłam światło i pospiesznie wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Wróciłam do salonu gdzie chwilę później pojawił się Fabian.
-Mieszkasz tu sam ? - zapytałam.
-Niestety tak..
-Nie masz rodziny ?
-Tutaj są ubrania dla Ciebie. Chodź na górę to przebierzesz się w łazience.
-Okey.
Wiedziałam, że Fabian chciał jak najszybciej zmienić temat.
Weszliśmy na górę gdzie były dwa pokoje. Zapewne przy każdym była łazienka.
Fabian wprowadził mnie do swojego pokoju, a zaraz potem do łazienki. Zostawił mnie samą.
Pospiesznie zdjęłam mokre ubrania i założyłam to co przyniósł mi Fabian. Były to szare ciepłe dresy i luźna koszulka, a do tego również ciepła bluza. Ubrana wyszłam do pokoju.
-Ubrania mogą być trochę za duże, ale jesteś chudsza od mojej siostry, więc wiesz...
-Czyli to są ubrania Twojej siostry ? A gdzie ona jest. Nie będzie zła, że mi je pożyczasz ?
-Nie wiem. Nie rozmawiałem z nią od roku..
-Ale czemu ? Wyjechała ? Pokłóciliście się ?
-Nie żyje...
Fabian nie wytrzymał, upadł na łóżko i zaczął płakać.
Nie wiedziałam co mam w tej sytuacji zrobić. Po kilku minutach usiadłam obok i mocno go przytuliłam.
-Nie płacz.. Ja również straciłam kogoś bliskiego.. Wiem, że jest ciężko..
-Dobra. Musimy już jechać..
Otarł łzy z policzków i wstał z łóżka.
Postąpiłam tak samo jak on. Wzięłam swoje rzeczy i zeszliśmy na dół.
Później jak najszybciej do samochodu.
Ulice o tej porze były prawie puste. Jechaliśmy około pół godziny.
Później szybko wbiegłam do pałacu. Fabian chyba odjechał. Tego nie wiem.
Chciałam teraz zostać sama, więc od razu pobiegłam na górę do pokoju.
Dzisiejszy dzień minął bardzo szybko, bo była już 7 wieczorem.
Na początek wzięłam szybki prysznic, założyłam bieliznę, piżamę i przejrzałam książki. Nie miałam nic do odrabiania ani nauki, więc odpuściłam sobie przypominanie ostatnich tematów i położyłam się do łóżka.
Chciałam jeszcze poczytać, ale gdy wzięłam do ręki książkę zachciało mi się spać.
Odłożyłam ją na szafkę nocną, okryłam się szczelnie kołdrą i starałam się zasnąć.
Gdy tylko zamknęłam oczy pojawił się mój wujek..
Wiedziałam, że nie zniosę widoku jego w trumnie, więc musiałam myśleć o czymś innym. długo nie mogłam zasnąć, a gdy wreszcie mi się udało była piąta nad ranem..

Obudził mnie budzik. Jak zawsze leciała ta sama irytująca melodia. Uznałam, że ustawie ją, żeby szybciej wstać.
Dzisiaj to nie podziałało, bo gdy wyłączyłam budzik leżałam jeszcze pół godziny.
Nikt nie pomyślał, że mogę zaspać i nikt nie przyszedł mnie budzić.
Wstałam szybko z łóżka, po czym zajrzałam do mojej szafy.
Zastanawianie się nad tym w co się ubrać zajęło mi trochę czasu, ale w końcu wykombinowałam sobie strój.
Nałożyłam ciemne dżinsy, czarny sweterek do tego czarna skórzana kurtka, martensy w kwiatki i torebka we wzory. <klik>
Ubrana zeszłam na dół gdzie zastałam....

_________________________________
Cześć. znów nie jestem zadowolona z rozdziału.
Poprzedniego nikt nie skomentował i jest mi przykro.
Już postanowiłam, że zawieszam bloga.
Przepraszam, ale ja tak nie potrafię.
Jeśli pod tym rozdziałem nie będzie przynajmniej pięć komentarzy to już nie będę nic dodawać. :(
A uwierzcie, że nie chcę tego robić.
Paa xx <3

1 komentarz: