poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 25.

Spojrzałam na gazety. Wszędzie były zdjęcia moje i Niall'a jak byliśmy w parku.
-Will uspokój się. Dziewczyny do niej przyjdą i nic na to nie poradzisz. - powiedziała spokojnie Kate.
-Nie pozwalam na to ! Miała siedzieć tutaj i nie pokazywać się z tym...
-No z kim ?! Przeszkadza Ci to, że go kocham ?! - zaczęłam krzyczeć.
-Mam to gdzieś ! Nie możesz się z nim spotykać !
-Nie będziesz mi mówił co mogę, a czego nie. Na pewno nie będziesz rządził tym z kim się spotykam, a jeśli Ci to nie pasuje to ja wracam do starej rodziny. Myślisz, że chciałam tu przyjechać ?! Nie chcę być jakąś zasraną księżniczką, która nie może nigdzie wychodzić, bo paparazzi za nią łażą.
-Nigdzie nie wyjdziesz oprócz szkoły, a ja zadzwonię do wydawców tych gazet i wszystkie Twoje zdjęcia mają z nich zniknąć. Jeśli te dziewczyny do Ciebie przyjdą to okey, ale nie chcę tu widzieć tego piosenkarza ! Koniec kropka ! - Will krzyknął i wyszedł z kuchni zabierając po drodze gazety.
Zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam płakać. Kate podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
Teraz moje łzy moczyły jej podkoszulkę.
-Przepraszam.. Czy dokończysz to sama ? - zapytałam.
-Jasne. Idź na górę i trochę się uspokój. Jak dziewczyny przyjdą to je do Ciebie podeślę.
-Dziękuję. - powiedziałam wychodząc z kuchni.
Gdy znalazłam się w pokoju nie wiedziałam od czego mam zacząć.
Dłuższą chwilę jeszcze płakałam, po czym udałam się do łazienki, by umyć twarz.
Oczy miałam całe czerwone, a poliki mokre od łez.
Odkręciłam wodę przy umywalce i delikatnie oblałam twarz wodą, po czym wytarłam ją ręcznikiem.
Spojrzałam w lustro i była lekka poprawa.
Wyszłam z łazienki i w sypialni zastałam Emm i Ice.
-Heej. - powiedziałam.
Dziewczyny podeszły do mnie i mocno mnie przytuliły.
-Co u Was słychać ? - zapytałam.
-Wszystko dobrze, ale cała klasa tęskni za Tobą. No prawie cała.
-Serio ? No nie wiem.. Może tylko tak mówią...
-Daj spokój. Każdy Cię przecież lubił.. Tylko, że tego nie okazywali. A jak u Ciebie ?
-Szkoda gadać.. Ojciec i Will zabraniają mi gdziekolwiek wychodzić i spotykać się z Niallem.
-Kurde.. Nie mogą ! Przecież jesteś dorosła... - powiedziała Emm.
-Ale ''jestem księżniczką''. Grrr.. Mam ochotę stąd uciec..
-No nie wierzę.. A co do ma do Nialla ?
-Nie wiem.. Załamka...
Po chwili ktoś zapukał do drzwi i weszła Kate.
-Chciałam Was zawiadomić, że wypożyczyłam dla Was sporo fajnych filmów i jeśli chcecie to może pójdziecie do pomieszczenia z takim mini kinem ? Zaniosłam Wam tam przekąski. - powiedziała cały czas się uśmiechając.
-Jasne. Dzięki. - odpowiedziałyśmy równocześnie.
Kate zaprowadziła nas do pomieszczenia gdzie było to kino.
Mieszkam tu krótko i nie wiedziałam, że mamy coś takiego.
Było to pomieszczenie z wielkim ekranem, wygodną kanapą i stolikiem.
Przekąski były ustawione na stoliku, a obok leżały kasety z filmami. Wróciłam się do pokoju po nasze telefony i mojego laptopa. Gdy ponownie weszłam do 'kina' dziewczyny już się rozgościły i włączały właśnie film.
-Co oglądamy ? - zapytałam ?
-A jak myślisz ? Nasz ulubiony film 'Ostatnia piosenka'. - powiedziała Ice.
-Okk. Ale później horror. - powiedziałam, po czym usiadłam obok nich.
Dziewczyny wzięły ode mnie telefony i schowały je do kieszeni. Ja tego nie zrobiłam, ponieważ musiałam odczytać sms'a. Napisał do mnie Niall :
''Cześć. Chciałem Cię przeprosić jeśli miałaś przeze mnie jakieś nieprzyjemności i przez te zdjęcia.. Po prostu paparazzi nas ciągle śledzą. Przepraszam :( ''
Odpisałam szybko ''Nic się nie stało. xx'' i zaczęłam oglądać film.
Pisałam z Niallem jeszcze kilka minut, później życzyłam mu dobrej nocy i wyłączyłam telefon.


Poszłyśmy spać dopiero po czwartej nad ranem. Spałyśmy u mnie w pokoju na jednym łóżku. Było tak duże, że się zmieściłyśmy we trzy.
Kate obudziła nas o 10:38 wołając nas na śniadanie.
Dziewczyny się ubrały.
Alice nałożyła czarne rurki, vansy tego samego koloru i białą podkoszulkę z nadrukiem, a do tego czarną marynarkę. Zrobiła sobie lekki makijaż, a włosy spięła w wysokiego kucyka. Emily ubrała się w czerwoną sukienkę, czarne baletki i czarną marynarkę, a włosy zostawiła rozpuszczone. Ze mną było gorzej, bo totalnie nie wiedziałam co założyć. Dziewczyny mi pomogły i w końcu założyłam koszulę z krótkim rękawem oczywiście czarną, a do tego spódniczkę w kwiaty i trampki. Do tego czarny sweter. Zrobiłam sobie kłosa i lekki makijaż, a później zmusiłyśmy Emily, żeby również się trochę pomalowała.
Dzisiaj miałyśmy zamiar iść na spacer. Chciałam wstąpić na cmentarz do wujka.
Dawno tam nie byłam, a już dorosłam do tego, żeby go tam odwiedzić.
Zeszłyśmy do jadalni na śniadanie. Will'a nie było i siedziała z nami tylko Kate z małym.
Było mi trochę przykro, że Will tak mnie traktuje.
Na śniadanie zjadłyśmy naleśniki z nutellą. Do picia był sok pomarańczowy lub woda.
Gdy się najadłyśmy postanowiłyśmy wyjść na miasto. Spytałam Kate czy mogę, bo nie chciałam denerwować Will'a.

Gdy byłyśmy już poza pałacem udałyśmy się najpierw do parku na lody.
Później zdecydowałyśmy się pójść do parku rozrywki.
Tyle było karuzel i kolejek, więc nie wiedziałyśmy co wybrać.
Jako, że Emm bała się najmniej z nas zabrała nas na największą kolejkę.
Kupiłyśmy bilety i czekałyśmy na naszą kolej.
Gdy w końcu znalazłyśmy się w wagoniku i byłyśmy bezpieczne zaczęłam się bać.
Myślałam o tym jak kiedyś poszłam na London Eye, a to cholerstwo się zepsuło i siedziałam na samej górze przez dwie godziny aż straż raczyła mnie stamtąd ściągnąć. To był horror.
W dodatku byłam wtedy sama.
Kolejka ruszyła, a mi śniadanie stanęło w gardle. Wszystko się we mnie przewracało.
Kolejka jeździła bardzo szybko. Gdy się uspokoiłam zaczęłam wrzeszczeć razem z dziewczynami.
Była ostra jazda, a później dostałyśmy jeszcze z tego zdjęcia.
Powędrowałyśmy do domu Ice, ponieważ nie było jej rodziców.
Zrobiłyśmy sobie spaghetti na obiad. Co prawda makaron się rozgotował, ale był zjadliwy.
Po naszym pysznym obiedzie postanowiłyśmy wejść na tt.
W końcu wyszło na to, że każda siedziała w jakimś kącie z telefonem pod nosem.
Nocka była fajna, wspólne śniadanie i łażenie po Londynie również mi się podobało.
A teraz siedzimy i dziewczyny nawet słowa nie powiedzą. Panowała niezręczna cisza.
Dziewczyny czasem na mnie spoglądały, ale gdy ja spojrzałam na nie to uciekały wzrokiem.
Było mi smutno. Spuszczały głowy jakby chciały się mi ukłonić.
Miałam tego dość, więc pod pretekstem wyjścia do łazienki mogłam się od nich uwolnić.
W łazience wybrałam numer Fabiana i do niego zadzwoniłam.
-Słucham ? - usłyszałam jego zdyszany głos.
-Nie przeszkadzam ? - zapytałam ze łzami w oczach.
-Trochę przeszkadzasz. Coś się stało ?
-Nie.. Zapomnij, że dzwoniłam. Wrócę do domu na pieszo.
-Ale jest ulewa. Gdzie jesteś ? Zaraz będę. - powiedział zatroskanym głosem.
-Okk. Adres wyślę Ci sms'em. Pa. - powiedziałam i się rozłączyłam.
Wyszłam z łazienki i poinformowałam dziewczyny, że za chwilę ktoś po mnie przyjedzie.
Emm miała zostać na noc, więc pożegnałam się z nimi i wyszłam przed budynek.
Wcześniej wysłałam sms'a Fabianowi i bardzo szybko przyjechał, bo minęło zaledwie 10 minut.
Powiedziałam dziewczynom, że ze względu na brzydką pogodę mają zostać w domu, a ja wyjdę sama.
Teraz szybko pobiegłam do auta. Padało strasznie, więc gdy wsiadłam byłam już cała mokra.
Fabian zaczął szybko jechać i zatrzymał się dopiero przy jakiejś spokojnej uliczce przed małym domkiem.
Spojrzał na mnie w lusterku i zaczęłam się bać. Chciał pogadać...
__________________________________
Cześć i czołem ! xx
Przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale nie mogłam, ponieważ mam dużo lekcji.
Muszę się poprawić z BIO, bo mam to głupie zagrożenie ; /
Ale to nieważne. Napiszę kolejny rozdział może w sobotę, bo wtedy mam najwięcej czasu. ;)
W następny weekend mnie nie będzie, bo mam kolejny biwak, więc postaram się dodać dwa - trzy rozdziały w ten weekend. ;)
Mam nadzieję, że rozdział się podoba i, że będzie duuużo komentarzy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz