...Louis.
-Przepraszam, ale chciałbym oznajmić, że postanowiliśmy zrobić małą imprezę.
-Lou.. - Naill spojrzał na niego takim wzrokiem jakby chciał go zabić.
-To przepraszam. Ja pójdę, a jak będziecie chcieli to zejdźcie do nas.
-Okey. - powiedziałam z uśmiechem na ustach, a Lou wyszedł i zamknął drzwi.
Niall podniósł się z łóżka i zakluczył drzwi, po czym zdjął koszulkę.
-Co ty robisz ? - zapytałam.
-Rozbieram się ? - mówiąc to zaśmiał się.
-Ale..
-Ciii.. Nic nie mów. - podszedł do mnie, po czym zaczął mnie całować i próbował zdjąć mi koszulkę.
Oczywiście mu na to pozwoliłam. Nigdy żaden chłopak nie widział mnie całkiem nago, ale Niall'owi ufałam.
Właśnie dzięki takiemu zaufaniu dziś byłam gotowa przeżyć z nim swój pierwszy raz.
Gdy byliśmy prawie nadzy (mieliśmy na sobie samą bieliznę) Niall zapytał :
-Na pewno tego chcesz ?
-Nigdy nie byłam niczego bardziej pewna. - odpowiedziałam, po czym znów go pocałowałam.
Po chwili byliśmy nadzy i to się stało.
**Godzinę później**
Leżeliśmy nadzy pod kołdrą u Niall'a na łóżku.
Głowę położyłam na jego nagim torsie, a on mnie gładził wzdłuż ręki opuszkami palców.
-Kocham Cię. - powiedziałam.
-Ja Ciebie też. - Niall pocałował mnie w czoło.
-Myślisz, że słyszeli ? - zapytałam.
-Nie. Muzyka byłą zbyt głośno.
-No faktycznie. Ale wypadałoby do nich zejść. Bo jeszcze sobie coś pomyślą.
-Najpierw weźmy prysznic.
-Kusząca propozycja.
Poszliśmy do łazienki Horana (drzwi znajdowały się w jego pokoju, więc nawet nie musieliśmy nakładać szlafroków jedynie wzięliśmy ręczniki).
Weszliśmy pod prysznic i puściliśmy ciepłą wodę.
Niall wciąż gładził mnie po ramieniu aż w końcu mnie pocałował.
To było jak.. pocałunek w deszczu.
Hah wiem głupie stwierdzenie, ale tak na prawdę było.
Gdy wyszliśmy spod prysznica i dokładnie się wytarliśmy, przeliśmy do pokoju.
Znów założyłam bieliznę, zwykłe rurki i zieloną koszulę, a do tego ciepłe skarpety i zrobiłam lekki make-up i koka. Niall też był już gotowy, więc zeszliśmy na dół.
-No co tak długo ? - zapytał Lou gdy weszliśmy do salonu trzymając się za ręce.
-No nic. Chyba mam prawo się wykąpać ? - zapytałam, po czym wzięłam od Lou piwo i usiadłam na kanapie.
-No wiesz Lou oni pewnie coś ten. - zaśmiał się Hazza.
-Tak jasne. Bo nie mamy co robić. - powiedział Niall ze śmiechem.
-No właśnie nie macie. Może coś obejrzymy ? - zapytał Lou.
-No nie wiem. Jest już 22, a ja muszę jutro do szkoły. - powiedziałam zasmucona.
-No, ale raz możesz nie pójść do szkoły. - powiedział Harry.
-Ej no dajcie jej spokój. Nie będzie przez nas zawalać szkoły. - wtrącił się Liam.
-Ech.. Idę spać. - powiedziałam, po czym dokończyłam piwo i pożegnałam się ze wszystkimi, po czym poszłam do pokoju Niall'a.
**Następnego dnia**
Obudziłam się rano i nie wiedząc, która godzina udałam się najpierw do łazienki.
Zmywałam właśnie tusz z rzęs gdy zaczął dzwonić mój telefon.
Niall nadal spał i nie chciałam go budzić, więc szybko wbiegłam do pokoju i odebrałam.
To była moja przyjaciółka Emily.
-Słucham ? - zapytałam.
-Ej no gdzie Ty jesteś ?! Nie było Cię na pierwszej godzinie. Stało się coś ? - dopiero po chwili uświadomiłam się co ona powiedziała. Spojrzałam na zegarek. Była 9 rano.
-Sorki, ale zaspałam..
-Mam nadzieję, że będziesz na drugiej lekcji. Nie przeszkadzam Ci Pa - rozłączyła się, a ja odłożyłam telefon na półką i poszłam do łazienki.
Ponownie umalowałam rzęsy. Dzisiaj użyłam też trochę pudru i kreski do oczu, której nigdy nie używałam.
Wybrałam czyste ubrania szybko je zakładając. Włosy zostawiłam rozpuszczone, na to nałożyłam czarną czapkę smerfetkę. Pasowała mi do czarnych rurek, adidasów, białej bluzki i czarnego długiego swetra.
Uszykowana zeszłam na dół gdzie siedział już Lou.
-Hej. Zawieziesz mnie pod szkołę ? - zapytałam.
-Oczywiście. Idę się ubrać, a ty coś zjedz. - Lou pobiegł na górę, a ja wyciągnęłam z lodówki jogurt i go zjadłam, po czym wzięłam plecak i ruszyłam do przedpokoju gdzie miałam kurtkę. Założyłam ją szybko i narzuciłam torbę na ramię.
Musiałam się jeszcze wracać na górę po okulary bez, których nic bym nie napisała.
Gdy Lou wrócił gotowy, poszliśmy do jego samochodu, po czym pojechaliśmy pod szkołę....
_________________________
Hej ♥
Wiem, wiem. Długo nie pisałam, a do tego rozdział jest głupi i bezsensowny.
Mam taki sobie humor, więc dziwię się, że w ogóle jakoś go napisałam.
No, ale nieważne.
Założyłam kiedyś tumlbr'a, ale tam nie wchodziłam jednak teraz go aktywowałam i możecie sobie zobaczyć : http://i-hate-life-life-hate-me.tumblr.com/
Serdecznie zapraszam i jeśli macie podajcie linki do swoich i napiszcie co myślicie o moim : )
Jak poda mi ktoś link do swojego to zaobserwuję <3
A tak w ogóle co myślicie o rozdziale ?
To chyba jest najważniejsze <3
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze <3
Przyjmuję również krytykę <3