niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 24.

Gdy następnego dnia się obudziłam Niall'a nie było już obok mnie. 
Pomyślałam, że poszedł do łazienki, bo nie było żadnej karteczki. I się nie myliłam. Minęło może z pięć minut i Niall wszedł do pokoju. 
-Cześć kochanie. Jak się spało ? - zapytał. 
-A bardzo dobrze, a Tobie ? 
-Też. Niestety musimy się za chwilę pożegnać, bo mam próbę z chłopakami.. 
-O nie.. Znowu ? Przecież mieli dać Wam spokój przez kilka dni.. 
-No tak, ale znów coś sobie ubzdurali.. Zobaczymy się jeszcze ? 
-O ile mój ojciec nie wróci wcześniej to tak. - powiedziałam mocno go przytulając. 
Dopiero teraz gdy wstałam z łóżka zdałam sobie sprawę, że jestem naga. 
-Ubierz się lepiej. Jest bardzo zimno, a co będzie jak się przeziębisz ?
-Daj spokój.. Nie przeziębię się. 
Niall namiętnie mnie pocałował, a gdy już skończył puścił mnie i podszedł do mojej 'szafy', która znajdowała się tak jakby w ścianie. Otworzył drzwi i wszedł tam aż go zatkało.
-Wow ! Masz tyle ubrań, a chodzisz w dżinsach ? 
-Teraz ty ? - zaśmiałam się. 
-No co ? Ubierz się dzisiaj w sukienkę. Błagam. Pójdziemy jeszcze na spacer. Jest dopiero siódma. 
-A paparazzi ? Nie mam ochoty być na pierwszych stronach gazet.. Wtedy ojciec się dowie.. - zrobiłam skwaszoną minę.
-Ech.. Czy ty w ogóle masz zamiar kiedyś wyjść na zewnątrz ? 
-Tak. 
Niall spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem tak, że nogi miałam jak z waty. 
-No dobrze. - powiedziała, po czym wyjrzałam przez okno. Pogoda była bardzo ładna i było ciepło.
Otworzyłam szafę i po chwili namysłu wyciągnęłam z niej czerwoną bieliznę i sukienkę tego samego koloru, po czym poszłam z tym do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, dokładnie się wytarłam i założyłam na siebie bieliznę, a później sukienkę. Weszłam do pokoju gdzie Niall zasunął mi suwak przy sukience i po chwili wyjęłam z szafki buty takiego koloru jak sukienka, czarną marynarkę i czarną torebkę. <klik>
Włosy dokładnie rozczesałam i zrobiłam warkocza spadającego na lewe ramię. Usta pomalowałam krwistoczerwoną szminką, do rzęs użyłam maskary, a do zrobienia jaskółki kredki. Po chwili byłam gotowa. Do torebki schowałam portfel telefon i chusteczki, założyłam marynarkę i strasznie wysokie buty. 
-I jak ? - zapytałam Niall'a, który patrzył się na mnie z podziwem. 
-No... Ślicznie.. Zajebiście ! - wykrzyknął Niall, po czym podszedł do mnie i mnie przytulił.
-No to idziemy na ten spacer. - powiedziałam łapiąc Niall'a za rękę i ciągnąc go w stronę drzwi. 
Gdy znaleźliśmy się na ulicy nie zauważyłam ani jednej osoby z aparatem. 
Zaczęłam powoli oddychać i się relaksować.
Doszliśmy do parku i tylko po drodze spotkaliśmy kilka fanek Niall'a. Poza tym kupiliśmy sobie watę cukrową, a później gofry. Dobrze się bawiliśmy dopóki do Niall'a nie zadzwonił Zayn, żeby na niego nakrzyczeć, że nie pojawił się jeszcze na próbie, a mają dużo do omówienia. 
Niall na przeprosiny chciał mi kupić kwiaty, ale zaprzeczyłam takim głupstwom. Odprowadził mnie pod pałac, przytulił, pocałował i odjechał... 

Przygotowania do wieczornego spotkania z dziewczynami zaczęłam od zakupów. Pojechałam sama, w dresie, metrem. Nie chciałam, żeby to Fabian mnie zawoził, bo już nie mogę znieść jego gadki o księżniczce. 
Em i Ice miały być u mnie dopiero po piątej, więc miałam sporo czasu. 
Gdy wróciłam ze sklepu wzięłam się za przygotowywanie przekąsek. Zajęło mi to dość sporo czasu, bo nie chciałam, żeby ktokolwiek mi pomagał. Około czwartej przyszła do kuchni Kate.
-Idź się ogarnąć na górę, a ja dokończę za Ciebie. - powiedziała słodko się uśmiechając.
Rzuciłam do niej szybkie 'dzięki' dałam buziaka w policzek i poszłam, a raczej pobiegłam do pokoju na górę. Wzięłam piętnastominutowy prysznic, żeby później mieć z głowy, po czym zaczęłam się głowić w co się ubrać. To miało być typowe piżama party, więc postanowiłam założyć coś co wyglądało na piżamę. Wybrałam zwykłe szare leginsy ze wzorkiem, białą podkoszulkę i ciepłe kapcie. <klik>
Włosy zostawiłam rozpuszczone i gotowa zeszłam na dół. Kate właśnie miała robić popcorn.
-Dzięki jeszcze raz za pomoc. 
-Nie ma za co. Kiedy przyjdą dziewczyny ? 
-żadne dziewczyny nie przyjdą ! Masz to odwołać ! Nie po tym ! - do kuchni wszedł nieoczekiwanie Will i rzucił na stół gazetę. 

_______________________________________
Czeeść :)
Przepraszam bardzo, że nic nie dodałam, ale byłam bardzo zajęta.
Poza tym mam trzy zagrożenia i jeśli się nie poprawię to nie zdam do następnej klasy ;cc
Kurczę żałuję, że się nie uczyłam ;c
Dobra to jest z resztą nie ważne.. Przejdźmy do rzeczy milszych :)
Postaram się częściej dodawać chociaż nie wiem czy mi to wyjdzie, ale mam nadzieję, że tak. 
Jeśli podoba Wam się rozdział to skomentujcie, błagam :) Chociaż jeden jedyny raz niech będzie więcej niż dwa komentarze ;x
Jestem trochę niezadowolona z tego rozdział, ale Wam może się spodobać. Nie wiem :) 
To na tyle :) Czeeść <3

sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 23.

... i spotkałam Fabiana.
Wpadłam na niego i przypadkiem uderzyłam go łokciem w brzuch.
-Przepraszam ! - powiedziałam. 
-Nie. To ja bardzo przepraszam, księżniczko.
Już miałam na niego krzyknąć, żeby tak do mnie nie mówił, ale uświadomiłam sobie, że może rozpętać się kłótnia i wszyscy zlecą się do kuchni, a później wszystko będę musiała tłumaczyć Niall'owi.
Tacę ze szklankami i talerzem zostawiłam na blacie kuchennym i bez słowa wyszłam z kuchni. 
Nie mogłam jednak odejść do pokoju. Ciekawiło mnie co Fabian tutaj robi.
Przyglądałam mu się chwilę, ale robił sobie tylko kanapki, więc po cichu weszłam na górę. 
Z mojego pokoju dochodziło ciche brzdąkanie gitary. 
Otworzyłam powoli drzwi i ujrzałam Niall'a. Siedział na łóżku zafascynowany moją gitarą. 
Grał chyba jedną z piosenek swojego zespołu. Ja jednak jej nie znałam, bo nie interesowałam się zbytnio muzyką od czasu gdy wujek umarł. 
Weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi.
-Masz taki świetny głos. - powiedziałam siadając obok niego na łóżku.
-Czemu masz gitarę, a ja o tym nie wiem ? 
-Nie gram na niej. Możesz sobie ją wziąć. 
-Czemu ? Na pewno masz piękny głos, który świetnie współgra z gitarą. 
-Nie umiem śpiewać i dawno nie grałam. Od jakiś dwóch lat. 
-To na co czekasz  ?
-Nie mam żadnych chwytów. Wszystko powyrzucałam. 
-Podaj laptopa to coś Ci znajdę.
Zgarnęłam laptopa z biurka, po drodze zamykając drzwi na klucz.
Usiadłam obok Niall'a i wzięłam gitarę. Zaczęłam przypominać sobie wszystkie chwyty.
Niall włączył przeglądarkę i po chwili włączył ich piosenkę pt 'Little Things'
Po przesłuchaniu zorientowałam się, że właśnie to grał.
-Podoba się ? - zapytał.
-Bardzo. Ale nie wiem czy uda mi się to zagrać.
-Nie martw się. Za chwilkę znajdę Ci chwyty i spróbujesz.
Po upływie pięciu minut Niall pokazał mi chwyty i zmusił mnie, żebym zgrała.
(Takie info do autorki.. Muszę wykorzystać czyjeś wykonanie tej piosenki. Wybrałam już sobie dziewczynę. Więc jak Rose będzie śpiewała coś to zawsze tej samej dziewczyny covery będę brała :] )
Wpatrzyłam się w laptopa i po chwili miałam wszystko opanowane, więc zaczęłam grać. <klik>
Szło mi dość dobrze. Niall wziął swój telefon i zaczął mnie nagrywać.
Nie tylko grałam, ale również śpiewałam. Nie robiłam tego od dawna.

-Coś ty gadała, że nie umiesz ? Ty się chyba nie słyszysz. śpiewasz tak pięknie. Kurde muszę Ci chyba załatwić kontrakt. Simon się na pewno zgodzi ! - krzyczał rozentuzjazmowany Niall.
-Nie.. Niall uspokój się. Ja nie chcę robić kariery. Podoba mi się moje życie.
-Naprawdę ? Jakie masz plany na przyszły tydzień ?
-Nie wiem. Zależy kiedy wróci ojciec. Ale w weekend jadę do szpitala. Wiesz muszę być taka 'miła' dla wszystkich chorych dzieci... Nie chcę.
-Nie lubisz dzieci ?
-Nie o to chodzi..
Położyłam gitarę i wszystkie inne zbędne rzeczy na podłodze, po czym oparłam głowę o ramię Nialla.
Objął mnie delikatnie ramieniem i zapytał :
-No to o co chodzi ?
-Bo ja się boję. Mogę przecież coś zepsuć. Jak zawsze z resztą. Nie chcę tam jeździć. Mam udawać kogoś kim wcale nie jestem. Nigdy nie chciałam być księżniczką. Nawet jak byłam mała przebierałam się za piłkarza. To nie fair, że akurat na mnie trafiło.
-Ale przecież możesz mieć wszystko czego zapragniesz..
-Ale ja chcę tylko Ciebie.
-Przecież już mnie masz. Mam się oświadczyć, żebyś wiedziała, że nie ucieknę ? - zaśmiał się.
-Nie, Niall... Nie żartuj sobie. Po prostu mamy tak mało czasu dla siebie.
-Ale to chyba nie powód, żeby się martwić ? Owszem nie widzieliśmy się strasznie długo, ale chyba Twój ojciec w końcu pozwoli nam się spotykać regularnie ?
Wzruszyłam tylko ramionami i położyłam się na łóżku, a Niall obok mnie. Położyłam głowę na jego torsie, a on mnie przytulił i pocałował w czoło.
-Nie martw się, kochanie.

Leżeliśmy w ciszy przez dłuższą chwilę. Dzisiaj był wyjątkowy dzień. Niall pomaga mi się podnieść z tego dołka trwającego już ponad dwa lata. Mogę mu dziękować za to, że nie zadaje pytań. Po prostu mnie motywuje, przytula, całuje - kiedy jest to potrzebne. Nie jest nachalny.
-Pamiętasz jak ostatni raz u Ciebie byłam ? Wtedy nam przerwano. Może to dokończymy ? - zapytałam szeptem.
-Chcesz ? Na pewno ? - rozpromienił się.
-Tak.
-Nie boisz się ?
-Przecież już to robiliśmy. Poza tym czego mam się bać ? Że zajdę w ciąże ? Raczej nie.
Niall pochylił się nade mną i zaczął delikatnie muskać moją szyję - centymetr po centymetrze....

________________________________
Cześć. :)
Postanowiłam jeszcze pisać. Co prawda pod ostatnim rozdziałem był tylko jeden komentarz w dodatku anonimowy, ale i tak mnie ucieszył :)
A ja mam dziś wenę, wiec czemu miałabym nie napisać ?
Jutro mnie nie będzie, więc i tak bym nic nie napisała.
Jestem zadowolona z rozdziału, szczególnie z końcówki.
Nie wiem jak wy :)
Jeśli się podoba to skomentuj :)
To tylko tyle. Muszę uciekać <3
Paa x.x