Oczywiście był to Niall.
Na powitanie mocno mnie przytulił, po czym czule pocałował.
Podszedł do Kate, a ona chciała uścisnąć jego dłoń jednak on ją ucałował.
-Dobry wieczór. - powiedział.
-Daj spokój. Mów po prostu cześć. - Kate uśmiechnęła się do niego.
Przez chwilę staliśmy w ciszy.
-To może my pójdziemy już na górę. - powiedziałam, po czym złapałam Niall'a za rękę i pociągnęłam w stronę schodów.
Po chwili znaleźliśmy się w moim pokoju. Niall usiadł na łóżku, a ja na krześle obok.
-Ładnie tu masz. - powiedział.
-Dzięki. Jednak wolę Twój pokój. Jest sto razy lepszy.
Na tym skończyła się nasza 'rozmowa'. Niall się rozglądał po całym pokoju i nic nie mówił.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Wstałam z krzesła i poszłam je otworzyć.
Za drzwiami stała Alex.
-Przyniosłam Wam picie i coś do jedzenia.
-Dzięki. Kochana jesteś. - powiedziałam.
Gdy Alex wyszła od razu zamknęłam je na klucz.
-Co u Ciebie ? - zapytałam.
-Wszystko dobrze. Teraz jest dużo prób, ale jakoś daję radę.
-Aha.. Tylko tyle masz mi do powiedzenia ?
Niall dziwnie na mnie spojrzał. Byłam wściekła, że niczego mi nie opowie.
-O co Ci chodzi, Rose ?
-Właściwie to nic takiego. Chodzi tylko o to, że o niczym mi nie mówisz. W ogóle ostatnio mało dzwonisz i w ogóle nie piszesz... Martwię się, że coś się stało. Może nie chcesz już ze mną być.. Może Ci nie wystarczam lub jest ktoś inny w Twoim życiu... - mówiąc to łzy stanęły mi w oczach.
Niall wstał z łóżka i podszedł do mnie. Nadal stałam przy drzwiach, więc przycisnął mnie od nich mocno jedną rękę położył na mojej szyi, a drugą oparł o drzwi i zaczął mnie całować.
Po chwili się ode mnie oderwał i powiedział.
-Nadal uważasz, że Cię nie kocham ? Że mam inną i, że Cię olewam ? Wiesz czemu nie pisałem ani nie dzwoniłem ? Bo wiedziałem, że dzisiaj będziemy mogli porozmawiać o wszystkim. I wiem, że się martwisz, bo masz do tego pełne prawo. Ale musisz wiedzieć, że Ciebie kocham najbardziej na całym świecie i nie opowiadaj nigdy więcej takich głupstw.
Przez około trzy godziny rozmawialiśmy o tym co się ostatnio ciekawego działo.
Niall ucieszył się z tego, że dostałam się do szkolnej drużyny. Jednak obawia się tego, że będę grała z chłopakami. Bo 'mogę się zakochać' lub 'będą mnie podrywać'.
Jest bardzo opiekuńczy, ale czasem aż za bardzo. Nie mam zamiaru go zdradzić czy zostawić.
Kocham go i nigdy go nie opuszczę. No chyba, że on zrezygnuje ze mnie. Wtedy będę zmuszona dać mu spokój. Wolałabym walczyć, ale jak skoro byłby cały czas zajęty.
-Rose, tu ziemia. - Niall 'wybudził' mnie z transu.
-Co jest ? - zapytałam.
-Mówię do Ciebie od pięciu minut, a Ty mnie nie słuchasz.
-Przepraszam. Zamyśliłam się.
-Nic się nie stało. Już po 9 nie chcesz się położyć ?
-A zostaniesz na noc ?
-A mogę ? Co na to Twój ojciec ?
-Nie ma go przecież. Zostań, proszę.
-A Kate ? Albo William ?
-Oni się zgodzili. Możesz zostać. Naprawdę.
-No dobrze. W takim razie zostaję.
-Chcesz wziąć prysznic czy coś ?
-Nie. Kąpałem się przed wyjściem.
-No okey. To ja odniosę tylko talerz i szklanki i zaraz wracam. Rozejrzyj się po pokoju. Tylko nie wychodź stąd, bo się jeszcze zgubisz i Cię nie znajdę.
-Ej ! Jestem samodzielny. Sam bym tutaj wrócił.
-Zgubiłeś się kiedyś w sklepie.
-Skąd o tym wiesz ? - zapytał Niall z udawaną wściekłością.
-Mam swoje źródła, kotku. Siedź tutaj. Wiesz gdzie jest łazienka.
-Mówisz do mnie jak do małego dziecka.
-Bo nim jesteś. Zaraz wracam.
Oboje się zaśmialiśmy i po chwili poszłam do kuchni.
Zmęczona schodzeniem po schodach wpadłam tam i spotkałam....
________________________________
Czeeeść <3
Przychodzę do Was z kolejnym rozdziałem ! ;)
Pod ostatnim było 0 komentarzy, ale były wyświetlenia, więc postanowiłam jeszcze napisać chociaż jeden.
A teraz zła wiadomość.
Jeśli pod tym rozdziałem nie będzie komentarzy to niestety będę zmuszona zawiesić bloga :(
Nie chcę tego robić, uwierzcie.
Ale jeśli macie mnie olewać to ja oleję Was.
To tyle. Cześć.
-Co u Ciebie ? - zapytałam.
-Wszystko dobrze. Teraz jest dużo prób, ale jakoś daję radę.
-Aha.. Tylko tyle masz mi do powiedzenia ?
Niall dziwnie na mnie spojrzał. Byłam wściekła, że niczego mi nie opowie.
-O co Ci chodzi, Rose ?
-Właściwie to nic takiego. Chodzi tylko o to, że o niczym mi nie mówisz. W ogóle ostatnio mało dzwonisz i w ogóle nie piszesz... Martwię się, że coś się stało. Może nie chcesz już ze mną być.. Może Ci nie wystarczam lub jest ktoś inny w Twoim życiu... - mówiąc to łzy stanęły mi w oczach.
Niall wstał z łóżka i podszedł do mnie. Nadal stałam przy drzwiach, więc przycisnął mnie od nich mocno jedną rękę położył na mojej szyi, a drugą oparł o drzwi i zaczął mnie całować.
Po chwili się ode mnie oderwał i powiedział.
-Nadal uważasz, że Cię nie kocham ? Że mam inną i, że Cię olewam ? Wiesz czemu nie pisałem ani nie dzwoniłem ? Bo wiedziałem, że dzisiaj będziemy mogli porozmawiać o wszystkim. I wiem, że się martwisz, bo masz do tego pełne prawo. Ale musisz wiedzieć, że Ciebie kocham najbardziej na całym świecie i nie opowiadaj nigdy więcej takich głupstw.
Przez około trzy godziny rozmawialiśmy o tym co się ostatnio ciekawego działo.
Niall ucieszył się z tego, że dostałam się do szkolnej drużyny. Jednak obawia się tego, że będę grała z chłopakami. Bo 'mogę się zakochać' lub 'będą mnie podrywać'.
Jest bardzo opiekuńczy, ale czasem aż za bardzo. Nie mam zamiaru go zdradzić czy zostawić.
Kocham go i nigdy go nie opuszczę. No chyba, że on zrezygnuje ze mnie. Wtedy będę zmuszona dać mu spokój. Wolałabym walczyć, ale jak skoro byłby cały czas zajęty.
-Rose, tu ziemia. - Niall 'wybudził' mnie z transu.
-Co jest ? - zapytałam.
-Mówię do Ciebie od pięciu minut, a Ty mnie nie słuchasz.
-Przepraszam. Zamyśliłam się.
-Nic się nie stało. Już po 9 nie chcesz się położyć ?
-A zostaniesz na noc ?
-A mogę ? Co na to Twój ojciec ?
-Nie ma go przecież. Zostań, proszę.
-A Kate ? Albo William ?
-Oni się zgodzili. Możesz zostać. Naprawdę.
-No dobrze. W takim razie zostaję.
-Chcesz wziąć prysznic czy coś ?
-Nie. Kąpałem się przed wyjściem.
-No okey. To ja odniosę tylko talerz i szklanki i zaraz wracam. Rozejrzyj się po pokoju. Tylko nie wychodź stąd, bo się jeszcze zgubisz i Cię nie znajdę.
-Ej ! Jestem samodzielny. Sam bym tutaj wrócił.
-Zgubiłeś się kiedyś w sklepie.
-Skąd o tym wiesz ? - zapytał Niall z udawaną wściekłością.
-Mam swoje źródła, kotku. Siedź tutaj. Wiesz gdzie jest łazienka.
-Mówisz do mnie jak do małego dziecka.
-Bo nim jesteś. Zaraz wracam.
Oboje się zaśmialiśmy i po chwili poszłam do kuchni.
Zmęczona schodzeniem po schodach wpadłam tam i spotkałam....
________________________________
Czeeeść <3
Przychodzę do Was z kolejnym rozdziałem ! ;)
Pod ostatnim było 0 komentarzy, ale były wyświetlenia, więc postanowiłam jeszcze napisać chociaż jeden.
A teraz zła wiadomość.
Jeśli pod tym rozdziałem nie będzie komentarzy to niestety będę zmuszona zawiesić bloga :(
Nie chcę tego robić, uwierzcie.
Ale jeśli macie mnie olewać to ja oleję Was.
To tyle. Cześć.